Obserwatorzy

piątek, 24 lutego 2012

Na zamówienie...

Zrobiony dużo, dużo wcześniej, ale jakoś ominęło go uwiecznienie. Album na zamówienie koleżanki. Zdjęcia robione zbyt szybko, więc niektóre mogą być niedoskonałe, za co przepraszam ...














Dziękuję za cierpliwość ...

czwartek, 16 lutego 2012

Exploding box i kanarek w klatce ...

Moja koleżanka z pracy w niedzielę obchodzi urodziny, a ponieważ ostatnio zachwyciła się exploding boxami, więc postanowiłam jeden dla niej zrobić. Nieco wzorowałam się na pracach Agnieszki, ale tylko w kwestii inspiracji ... Zaznaczam, że to moje pierwsze takie pudełko, więc proszę o wyrozumiałość ...









Natomiast na zamówienie tejże koleżanki zrobiłam kartkę z kanarkiem w klatce ( ponoć "kanarek", to marzenie urodzinowe jubilatki)...




Pomysł na torebkę do kartki (a nie pudełko czy kopertę) zaczerpnęłam od Moniki.



sobota, 11 lutego 2012

Walentynek cd.

Szewc bez butów chodzi ... jak zwykle zresztą ... Miałam dziś warsztaty "Kartka walentynkowa", aparat wzięłam, ale nie zrobiłam ani jednego zdjęcia :( Dobrze, że chociaż kartki (moje) mi zostały ...


 


czwartek, 9 lutego 2012

... bo ja Cię kocham

Walentynki na dobre zagościły w naszej kulturze. A ponieważ motyw serduszka jest dosyć wdzięcznym motywem, to i ja uległam pokusie, by w tym temacie zrobić kartki. Na początek  kartka z digi napisem od Joli.




wtorek, 7 lutego 2012

To co kocham ...

Na blogu Prairie Fairy Stamps rozdają cukierasy w postaci Walentynkowych stempli.
Nie tak prosto odpowiedzieć na pytanie : Co kocham ? Standardowa odpowiedź brzmi - swoją rodzinę, a poza tym uwielbiam siedzieć po nocach - gdy zapada cisza i mogę wtedy twórczo popracować, niesłodzoną kawę z mlekiem ( ale to mam w profilu), wszelkie robótki ręczne - począwszy od robienia kartek, albumów - po szydełkowanie, robótki na drutach, szycie, nawet kucharzenie jakoś mi wychodzi. Poza tym bardzo lubię pracę z moimi maluchami, które cieszą się każdą spędzoną wspólnie chwilą... Oto, co kocham :)

niedziela, 5 lutego 2012

No i po sabacie ...

Oj, działo się, działo ... Najpierw wiedźmy się zleciały (dosłownie i w przenośni), ustroiły miejsce Zlotu, rozpakowały żarełko i do dzieła... trzy maszynki poszły w ruch, wycinanie szło tak, że aż trzeba było wykrojników szukać ( chociaż było ich sporo), stemplowanie tudzież ... Po przerwie na podładowanie akumulatorów, czyli konsumpcję, przyszedł czas na sesję fotograficzną :) Pod koniec, gdy emocje nieco opadły, można było spokojnie wymienić doświadczenia, pogadać przy pysznej kawie, serniku i muffinach (syn Doroty piekł), trochę się poznać, bo jak to często bywa - ekipa na spotkaniach jest wymienna, więc nie wszyscy się znają...



Parę złych wiedźm pozbawiłam paluchów ...

Wiedźma w pełnej krasie - zwarta i gotowa ...
Madzia w roli fotoreportera i nasz banerek ...

 Nietoperki ...

 Praca wre i wymiana doświadczeń ...
 Żarełko i moja czacha ...

 Dalszy ciąg żarełka ...

 Pogaduchy przy jedzeniu ...
 Czary mary ...
 
 Gadu gadu ...
 
Pełen zestaw :)