Warsztatowe exploding boxy ...

Poprowadziłam sobotnie warsztaty dla dzieci i rodziców, na których robiliśmy świąteczne exploding boxy. Oto kilka migawek z tego spotkania ...

Męskie kartki na warsztatach ...

Ostatnie warsztaty w MCK-u upłynęły pod nazwą "Kartka dla Taty ...ale nie tylko". Jak sama nazwa wskazuje - na tapetę poszły kartki w męskim stylu.

Sobota z Agą C.

Kwiecień zakończył się pracowicie i pozytywnie nastrojona mogłam "wejść" w nowy miesiąc. Brałam udział w warsztatach tworzenia kwiatów z foamiranu prowadzonych przez Agnieszkę Cebulę. Było sympatycznie i wesoło. Poznałam ludzi, których do tej pory znałam tylko z Internetu. Sporo też się nauczyłam. Aga zdradziła nam nieco tajników tworzenia kwiatów, nieco trików. Bardzo mi się podobało. Pewnie nie przejdę całkowicie z papieru czerpanego na foamiran, ale na pewno zagości on w mojej "pracowni" ... Oto sporo migawek z warsztatów (kilka zdjęć "podkradłam" z bloga Agi) ...

Pierwsze koty za płoty, czyli oko w oko z mediami ...

Moje warsztatowe dziewczyny postanowiłam zaskoczyć i w ostatni wtorek zaprosiłam je na chlapanie, ciapanie i klejenie. Do tej pory nie pracowałyśmy z mediami - było grzecznie, kartkowo - albumowo, trochę pogaduszek, trochę klejenia. Po prostu miło spędzony czas po pracy ... Tym razem pokazałam im maski, pasty strukturalne, różne dodatki, mgiełki i pozwoliłam się pobawić ... A takie były tego  efekty ...

Czas na urlop ...

Uff ... zakończyłam pracowity tydzień. Nadeszły ferie i tym razem padło na mnie, by opiekować się grupą półkolonijną. Każdy z nauczycieli pisze swój program na ferie, ale trudno go zrealizować, skoro dzieciaki mają tak dużo atrakcji, że brakuje czasu na dodatkowe zajęcia. Ale w tym roku się zawzięłam i postanowiłam urządzić im kreatywny Tłusty Czwartek. Wprawdzie zaczął się we środę a skończył w piątek, ale i tak jestem bardzo dumna z wytworów ich rączek. Szyliśmy filcowe pączki ... Musiałam im trochę pomóc, bo wspomniany brak czasu i niektóre dzieci miały igłę pierwszy raz w życiu w rękach ... Oto efekty ...

Teraz pora na wyczekany urlop ... Trochę będzie kreatywny, trochę porządkowy ...

Kreatywnie na koniec stycznia ...

Udało mi się wyrwać na warsztaty podczas DWC we Wrocławiu. Bardzo się cieszę, że trafiłam wreszcie do Kasi Wróblewskiej na quilling. To przesympatyczna osóbka i bardzo cierpliwa nauczycielka. Swojej pracy nie dokończyłam, bo nie całkiem byłam zadowolona z efektu - miałam tylko przykleić serduszko w ramce, ale właśnie to serduszko, było jakieś takie ... Natomiast szybko zaopatrzyłam się w igły do quillingu, paski kupię w Kikimorze i podczas urlopu, będę ćwiczyła - ponoć trening czyni mistrza ... Za dużo zdjęć nie robiłam, bo skręcałam paseczki ...

A potem trafiłam na Make & Take do Mirelli Banieckiej. Bardzo mi się podobało i chociaż z wszelakimi mediami jestem trochę na bakier, to nie powiem - efekt metalu i rdzy mnie zauroczył i chyba złapałam bakcyla ...

Kartka dla Babci i Dziadka ... ale nie tylko

Kolejna pracowity tydzień za mną. Przygotowałam sobotnie warsztaty kartkowe dla dzieci i rodziców pod nazwą "Kartka dla Babci i Dziadka ... ale nie tylko". Udział wzięło 19 osób - trochę dużo, zwłaszcza, że ich działanie, to tylko działanie odtwórcze. Humory wszystkim dopisały, mimo tego, że w sąsiedniej sali odbywał się bal karnawałowy dla dzieciaków "Na Dzikim Zachodzie". Dzięki Bogu dopiero od połowy warsztatów.