Obserwatorzy

niedziela, 30 września 2012

Czas choróbska ...

Do luftu takie coś !!! Przez trzy miesiące brałam tabletki na uodpornienie, bo po ostatnim zapaleniu krtani, które przerodziło się w zapalenie płuc stwierdziła moja lekarka, że jestem zbyt narażona na wirusy specyficzne dla dzieci a nie tolerowane przez organizm dorosłego. Wróciłam pełna chęci do pracy wraz z nowym rokiem szkolnym, minęły trzy tygodnie i moje maluchy znów mi coś "sprzedały"... Prosiłam rodziców, by mi nie przyprowadzali zasmarkanych dzieci (jeszcze do tego bez chusteczek) na zajęcia tym bardziej, że w większości nie pracują, albo dziećmi opiekują się babcie. Efekt jest taki, że wylądowałam w łóżku i na zwolnieniu ... Brrr, nienawidzę tego ! Całe szczęście, że na ostatnim sabacie u Leny - Dorotka nauczyła mnie robić bransoletki z koralików, więc po krakowskich zakupach mogę sobie dziergać do woli. Już wkrótce pokażę, co zmajstrowałam :)

1 komentarz:

  1. Życzę zdrówka i czekam niecierpliwie na koraliki - pozdrawiam - dzięki za przesyłkę :)

    OdpowiedzUsuń

Miło mi będzie, gdy zostawisz po sobie ślad ...